apple garden stud.: Płotka

Imię Płotka

Płeć klacz

Rasa koń sokólski

Data urodzenia 24 II 2004
Ojciec NN
Matka NN
Użytkowanie western trail i pleasure

Płotka trafiła do nas w opłakanym stanie jako koń uratowany z rzeźni. O całej akcji ratunkowej dowiedzieliśmy się po fakcie, gdy cała mokra zziębnięta Mirranda przywiozła do nas kobyłę. Gdy wyprowadzała ją z przyczepy, jeszcze trzęsły się jej ręce. "Nie mogłam na to pozwolić"- mówiła, gdy otulaliśmy ją kocem i wcisnęliśmy w jej skostniałe dłonie kubek gorącej czekolady. Gdy Andrea usiłowała nawiązać z dziewczyną kontakt, by dowiedzieć się o okolicznościach kupna, Erick poznawał kondycję konia. Była zatłuszczoną klaczą z przerośniętymi kopytami, absolutnie bez żadnej kondycji. Stała przez wiele tygodni tylko po to, by ważyć jak najwięcej w momencie wykupu. Jej sierść znaczyło wiele niegłębokich i niegroźnych ran. Sama klacz była o dziwo wyjątkowo ufnie nastawiona do człowieka. Bez oporu dała się uwiązać i opatrzyć, obejrzeć kończyny, zajrzeć sobie do pyska.

Wyrobienie koniecznych dokumentów nie było zbyt czasochłonne, gdyż okazało się, że klacz posiada tatuaż. Gdy dowiedzieliśmy się, że posiadamy klacz rzadkiej rasy sokólskiej, mimowolnie poczuliśmy dumę z powodu posiadania przedstawiciela naszej polskiej rasy na naszym ranchu. Klacz cieszyła się dobrym zdrowiem, a dzięki regularnemu wypuszczaniu na pastwisko i ograniczeniu paszy, jej sylwetka poprawiła się. Rozkuliśmy ją i rozpoczęliśmy proces naprawy kopyt, który w połączeniu z odpowiednią dietą dał bardzo dobre efekty.